Jednak w moje łapki trafiło jeszcze kilka produktów zasługujących na to miano.
Ad.1
źródło:bikan.pl
Dwufazówka Bielendy- kocham to różowe cudo! Do tej pory używałam tylko mleczek do demakijażu, po kilku recenzjach na blogu postanowiłam się skusić i nie żałuje! Już raczej do mleczek nie wróce.
Ad.2.
Gąbki Calypso- kolejne blogowe odkrycie, obecnie posiadam zarówno te do demiakijażu, jak i tą do ciała. Kolejny produkt, którego szybko się z łazienki nie pozbęde :)
Ad.3.
źródło: bell.com.pl
Róże bell- nr 1., nr 2. Skusiłam się na nie w biedrone, no i zastąpiły bronzery, czy zagoszczą u mnie na stałe, tego nie wiem, bo moje upodobania w makijażu często się zmieniają, na tą chwilę są jednak nr 1.Znacie się z tymi produktami? Jak się srawdzają u Was?
Ruda Szopa
Płyn do demakijażu z bielendy - mój faworyt ;-)
OdpowiedzUsuńbeilenda coraz milej mnie zaskakuje, użyłam wczoraj tego płynu po raz pierwszy i jestem w nim zakochana *_* zakupiłam już drugą buteleczkę, żeby podarowac go mamie, która jest straszną alergiczką i ma naprawdę wybredną cerę, mam nadzieję że i jej przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie mialam okazji ich uzywac :D
OdpowiedzUsuńdziekuje za komentarz ;)
OdpowiedzUsuńprodukty znam, ale nie miałam okazji ich wypróbować
Też dużo czytałam o tych gąbkach Calypso :) Zapewne, prędzej czy później się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tą dwufazówkę z bielendy :) zmywa tusz wodoodporny za pierwszym razem! jak mi się skończy na pewno kupię kolejną buteleczkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą dwufazówkę z bielendy :)
OdpowiedzUsuńRóż z bell też mam i bardzo lubię :)
Znam te kosmetyki,ale żadnego jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten płyn do demakijażu, a o różach z Bell słyszałam wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuń