wtorek, 25 września 2012

O olejowaniu słów kilka

Był boooom na olejowanie, poddała się temu niemal każda wlosomaniaczka, w zasadzie moje włosomaniactwo rozpoczęło się od trafienia na wizaż i odkrycia wątków drożdżowych i olejowania.
Musialam spróbować i szybko wpadłam, kolekcja moich oleji zaczęla się strasznie powiększać i ciągle się powiększa.
Niestety jak już pewnie same zauważyłście olejowanie nie każdemu służy. Tak samo i u mnie na początku przynosiło niewymierne efekty, ale nie poddawałam się ze względu na pokaźną kolekcje oleji, no i lubię je oprostu nakłądać na włosy.
Z czasem stwierdziłam, że całonocne olejowanie jakoś mi nie służy, zaczęłam olejować włosy rzadziej. Potem zaczęło mi brakować czasu i oleje odeszły delikatnie w odstawkę. No i na szczęście!!
Jakto? tak to!!
Dzięki temu dokonałam odkrycia, że olejowanie jednak mi służy, ale pod pewnymi warunkami:
-nie za często (nierozciągliwośći czasu, dzięki Ci)
-nie za długo, zaledwie 3,4 godzinki starczą (24h dobo dzięki Ci)
-nie na sucho (sok aloesowy i od jakiegoś czasu pól na pół z jantarem, boś mi na skalp nie posłużył)
-nie monotonnie (używanie jednego i tego samego oleju, jest nudne jak dla mnie)
-nie uniwersalnie (o ile dość lubię uniwersalne kosmetyki, o tyle w przypadku oleji co na skalp, to na skalp, co na długość, to na długośc, no może z małymi wyjątkami)

Takich kilka moich zasad, dziękiktórym olejowanie zaczęło u mnie spisywać się na 5 :)
Doszłam do nich całkowicie przyapdkowo, potrzebowałam na to czasu, olejuję już od pół roku, a dopiero od niedawna mam swó własny złoty środek w pielęgnacji olejami.

A oto moja "mała" kolekcja:
 
Jeżeli porównacie to sobie z tym potem: kilk to zobaczycie, że moja kolekcja zamiast zmniejszać się, znacznie się zwiększyła, niemal dwukrotnie! Znacie namiary na dobrego psychologa?


Jak u Was spisuje się olejowanie? Macie już na to swój sposób?
A ulubiony olej?

Ruda Szopa

Śmiechowo, czyli pytanie na szybko ;)

Pewnie też macie jakieś tego typu perełki na swoich blogach, ta pobiła wszystkie moje dotychczasowe;)
Znacie odpowiedx na to pytanie?

Swoją drogą zastanawiam się o jakie brodawki chodzi? Sutkowe?

Jak tam wasze perełki?

Ruda Szopa

sobota, 22 września 2012

Weekendowe spa domowe :)

Korzystając z tego, że mam wolny weekend (tak, tak w końcu!) i niefortunnie przeziębiłam się (o ironio i złośliwości losu) zamiast użalać się nad zmarnowanym wolnym weekendem postanowiłam wykorzystać go na domowe spa :)
Zaczęłam wczoraj, od rewitalizującej maseczki peel off (ze współpracy). Dzisiaj funduję sobie masełka na głowie (shea i czerwona palma), mgiełka (aloes, witamina a i e, keratynya, all in one), olejek rewitalizujący na skalp i lanolina na końcówki, potem kąpiel rozgrzewająca w towarzystwie olejku aterry, balsamowanie i namaszczanie ciała, odżywka GP po myciu, no i będę potem odpoczywać z filmem  pięknieć.
A jutro znowu coś dla włosów, kolejne olejowanie (może ryżowy, a może pszenica, nie umiem się zdecydować) i wax inglisz, no i oczywiście olejek rewitalizujący na skalp i lanolina na końcowki, chcę też wypróbować białą glinkę, ale na razie tylko na twarz.
Jak widzicie plan ambitny jak na mnie :D No i wzięłam się ostro za testowanie produktów otrzymanych w ramach współpracy ze sklepem Blisko Natury. Czuję, że pierwsza poleci recenja masła shea, tóre już zdążyło podbić moje serce, twarz i usta :D a mam nadzieje, że w tej chwili podbija moje włosy.
Zdałoby im się chociaż pięknie błyszczeć bo garściami dzisiaj je wyciągałam (będę łysa wtedy zmienię tematyke bloga na polerowanie glacy :D  )
A jak wasze weekendowe plany? Wybywacie gdzieś czy też fundujecie sobie spa?

Ruda Szopa

czwartek, 20 września 2012

Zostałam wyróżniona tą słodką nagrodą przez Angel-a właścicielkę pięknych długich włosów blond. Dziękuję ;*

Wyróżniona blogerka ma za zadanie wytypować kolejne 5, 10, 15 dziewczyn do nagrody.
Jak dla mnie to oznaczyłabym wszystkie blogi, które obserwuję, bo odwiedzam wszystkie regularnie, wszystkie lubię, no ale kogoś muszę wybrać.

Więc wyróżnione przeze mnie zostaną:

i wszystkie pozostałe dziewczny, których blogi obserwuję ;*

Ruda Szopa

wtorek, 18 września 2012

Współpraca + coś dla Was ;)

Trochę Was ostatnio zaniedbałam, ale to przez nadmiar pracy i przeziębiłam się w dodatku :(
Ale do rzeczy. Wczoraj po powrocie z dyżuru, czekala na mnie miła niespodzianka pod postacią paczki od Ewelinki z http://www.bliskonatury.pl/

Kiedy napisła do mnie maila z propozycją współpracy byłam bardzo zaskoczona i podekscytowana. Wymieniłyśmy dość sporo maili, bardzo miła i konkretna osóbka :)
Co do samej współpracy, produkty mogłam wybrać samodzielnie, tak że trafiły do mnie produkty, które chciałam mieć, i które będą mi odpowiadać, no i miałam duże pole do popisu, co zaraz same zobaczycie.
No i co najważniejsze, nic nie zostało mi z góry narzucone, a produkty które otrzymałam są pełnowymiarowe i z długą datą ważności, co jak ostatnio przeczytałam na kilku blogach nie jest taką oczywistością.
Podsumowując jestem bardzo zadowolona. Kontakt pierwsza klasa, Ewelina cierpliwie odpowiadała na wszystkie moje pytania, i miałam wolną rękę w kwestii doboru produktów, no i przede wszystkim zostałam obdarzona ogromnym zaufaniem, za co serdecznie Ewelinie dziękuje, tym bardziej, że jestem pierwszą blogerką, w dodatku nowicjuszką, z którą podjeła współprace.

A oto co znalazło się w mojej paczce:



1. Francuska Glinka Biała Kaolinite 100g   
http://www.bliskonatury.pl/pl/p/Francuska-Glinka-Biala-Kaolinite-100g/281

2. Masło Shea nierafinowane (Butyrospermum Parkii)    
http://www.bliskonatury.pl/pl/p/Maslo-Shea-nierafinowane-Butyrospermum-Parkii/76

3. Olej z kiełków pszenicy (Triticum vulgare)   
http://www.bliskonatury.pl/pl/p/Olej-z-kielkow-pszenicy-Triticum-vulgare/109

4. Olej ryżowy (Oryza sativa)  
http://www.bliskonatury.pl/pl/p/Olej-ryzowy-Oryza-sativa/104

5. Maść nagietkowa  
http://www.bliskonatury.pl/pl/p/Masc-nagietkowa/174

6. Lanolina bezwodna - 50 g  
http://www.bliskonatury.pl/pl/p/Lanolina-bezwodna-50-g/247

7. Łupina babki jajowatej   
http://www.bliskonatury.pl/pl/p/Lupina-babki-jajowatej/363

8. Yerba-Mate fix  
http://www.bliskonatury.pl/pl/p/Yerba-Mate-fix/288

9. Gabinetowa maseczka algowa peel-of rewitalizująca 30g  
http://www.bliskonatury.pl/pl/p/Gabinetowa-maseczka-algowa-peel-of-rewitalizujaca-30g/317

10.Gabinetowa maska peel-off kriogeniczna na nogi  
http://www.bliskonatury.pl/pl/p/Gabinetowa-maska-peel-off-kriogeniczna-na-nogi/371

Łączna wartość produktów to około 90 złotych.
Zamiast herbatki Yerba, która akurat była niedostępna dostałąm zieloną herbatke z maliną i truskawką, z czym Ewelina trafiła idealnie, ze względu na moje przeziębienie.

A teraz coś dla Was!
Odsyłam Was na bloga Eweliny, organizuje ona u siebie konkursy, w których możecie wygrać produkty do testowania, tym razem są to masła shea za kwote około 80 zł. Zwyciężczynie konkursów, oprócz produktów do testowania mają sznse wygrać w późniejszym etapie bardzo wysokie i wartościowe nagrody, bo nawet o wartości 300zł!!
Także polecam Wam i zapraszam na: http://sliwkirobaczywki.blogspot.com/. Oprócz konkursów z bloga można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Zapraszam Was także do sklepu http://www.bliskonatury.pl/, można znaleźć tam naprawdę cuda. Ja rozpoczynam olowanie na olej laurowy :D

Jak Wam się podoba moja współpraca? O czym najczętniej przeczytałybyście? Spróbujecie swoich sił u Eweliny?

Ruda Szopa

poniedziałek, 17 września 2012

Współpraca na szybko :)

piszę do Was szybciutko, między jednym, a drugim dyżurem, ale w miedzyczasie zdążyłam odebrać, rozpakować i obfocić paczuszkę, którą dostałam w ramach współpracy, więcej szczegółów i zdjęć jutro :)
na razie, jednym zdaniem, paczka jest pełna niespodzianek i cudeniek, których nawet nie spodziewałam się dorwać w swoje łapki :)
Dziękuję Ewelinko :)

Ruda Szopa

piątek, 14 września 2012

Moje farbowanie- czyli co Ruda sobie namieszała

Pisałam Wam niedawno, że doszły do mnie farby do włosów. Ponieważ z ostatniego farbowania nie byłam zadowolona, postanowiłam domówić sobie jaśniejsze odcienie, namieszać i zafarbować.
Wymieszałam odcienie 9/4 bardzo jasny tycjan z 7/4 tycjan i 0/44 mixton pomarańczowy.
Konsystencja mieszanki, tak jak poprzednio ciężka w rozprowadzaniu na włosach, następnym razem mam zamiar dołożyć trochę odżywki, żeby złagodzić konsystencję.
Co do zapachu farby nie mam żanych zastrzeżeń, nie drażni, nie śmierdzi drogeryjnymi amoniakami, nie muszę nakładać jej na wdechu.
Podczas siedzenia z mieszanką na głowie nie odczuwam pieczenia i drażnienia, więc wszystko ok ;)
Kolor mieszanki?Coś pomiędzy koglem moglem a zgniłą pomarańczą, naprawdę dziwny efekt, szkoda, że nie zrobiłam Wam zdjęcia :p poprzednia mieszanka była fioletowa,a efekt same widziałyście, rudy brąz.
Tak wyglądało poprzednie farbowanie:
http://rudashopa.blogspot.com/2012/08/moje-farbowanie-wosow-podsumowanie.html
A oto efekty dzisiejszego farbowania (zdjęcia w sztucznym świetle bo już noc )




 
Tym razem z farbowania jestem bardzo zadowolona, z tą mieszanką zostanę na dłużej. Kolor jest odrobinę jaśniejszy niż na zdjęciach, piękny ;) ruuuuuudy, nie to co ostatnio i dzięki mixtonowi piękne pomarańczowe refleksy, achhhh cudo, zobaczymy jak będzie się wypłukiwał. Bałam się jaśniejszego efektu na odrostach, ale na szczęście widoczny jest tylko na mokro.
 
Na 4 zdjeciu możecie zobaczyć mój przerzedzony przedziałek, włosy wypadają mi garściami, sama już nie wiem comam zrobić, mam ich coraz mniej, niedługo nie będę mogła związać włosów bo efekt będzie komiczny. Znacie jakiś cud na wypadanie, mi już chyba nic nie pomoże :(
 
Jak Wam się podoba efekt? Lepszy niż poprzednio?
 
Ruda Szopa

wtorek, 11 września 2012

Współpraca, niespodzianka & Gdzie dostać olejki GP?

Dzisiaj krótko i treściwie !

Siedzę  czymś na głowie, przygotowuję moje włosy do zbliżającego się farbowania, odżywiam, nawilżam itd ;) dodatkowo dowiedziałam się, że w listopadzie zostanę posiadaczką kilku cudów włosowych (i nie tylko) z alverde, więc same wiecie, że już ne mogę się doczekać zimnego i ponurego listopada:D

Dodatkowo pochwalę się Wam, że jestem w trakcie nawiązywania współpracy, więcej szczegółów podam jak już paczuszka do mnie dotrze, póki co bardzo dziękuję Ewelinie, za zaufanie ;*



Wiele z Was pyta gdzie dostać olejki GP, otóż odpowiedź jest bardzo prosta, zajrzyjcie Kochane do najbliższej Drogerii Natura.

Znalazłyście już GP? Macie coś na oku z alverde, albo lepiej, swojego ulubieńca?

Ruda Szopa

poniedziałek, 10 września 2012

Zakupy, zakupy + paczuszka ;)

Obiecałam, że już nic nie kupię w związku z projektem denko, no i co? Były urodzinki, były pieniążki, są też i zakupy:D
A oto moje zdobycze

1. Tonik nawilżająco oczyszczający Lirene- daaawno już nie używałam żadnego toniku, ale kidy ostatnio pojawiły się na moim pyszczku dwie podskórne gule, bolące wręcz postanowiłam troszke zadziałać, dodatkowo ma w składzie aloes więc wiadomo :)
2. Maść ichtiolowa- w tym samym celu co wyżej, swoj drogą muszę zmienić aptekę (moja znajduje się w sieci doz, ale ceny są dużo wyższe niż w internecie, naprawdę dużo np na tej maści narzucili marżę ponad 60%)
3. Kompleks witamin B, zrezygnowałam z drożdży, więc łykam witaminki, czemu zreygnowałam? Bo w moim kubeczku pływało coś na kształt podsmażonego plasterka pieczarki, co to było nie wiem, ale obrzydziło mi drożdże na amen, a szkoda bo lubiłam je.
4. Olejki GP- awhhhhhhh a kiedy ja to wyolejuję wszystko? po tyłku, po tyłku! 4.99 żal było nie brać jak po 3 miesiącach je ujrzałam ładnie na mnie spoglądające z pólki, mrugające, proszące "weź mnie, weź!" to jak miałam nie wziąść?
5. Kąpiel do włosów Marion- byłam jej nieziemsko ciekawa, ładnie poprosiłam panią z osiedlowej drogerii i prosze, pojawiła się na półce ;) ajj uwielbiam tą drogerie ;)

Aaaaa i doszła do mnie w ekspresowym tempie paczuszka z farbami do włosów, już w czwartek farbowanie, więc dokłądniej o niej napiszę niebawem!

No i co sądzicie? Rozgrzeszycie mnie? Używałyście kiedyś tych produktów?

Ruda Szopa

sobota, 8 września 2012

Ulubieńcy sierpnia- odc. niewłosowy

O moich włosowych ulubieńcach minionego miesiąca pisałam w poprzednim poście.
Jednak w moje łapki trafiło jeszcze kilka produktów zasługujących na to miano.

Ad.1
                                                                                                                       źródło:bikan.pl

Dwufazówka Bielendy- kocham to różowe cudo! Do tej pory używałam tylko mleczek do demakijażu, po kilku recenzjach na blogu postanowiłam się skusić i nie żałuje! Już raczej do mleczek nie wróce.

Ad.2.
Gąbki Calypso- kolejne blogowe odkrycie, obecnie posiadam zarówno te do demiakijażu, jak i tą do ciała. Kolejny produkt, którego szybko się z łazienki nie pozbęde :)

Ad.3.
 
źródło: bell.com.pl
Róże bell- nr 1., nr 2. Skusiłam się na nie w biedrone, no i zastąpiły bronzery, czy zagoszczą u mnie na stałe, tego nie wiem, bo moje upodobania w makijażu często się zmieniają, na tą chwilę są jednak nr 1.

Znacie się z tymi produktami? Jak się srawdzają u Was?

Ruda Szopa

piątek, 7 września 2012

Ulubieńcy sierpnia - odc. włosowy ;)

Przeglądając Wasze posty z ulubieńcami sierpnia zaczęłam się zastanawiać, co mnie urzekło w tym miesiącu, no i znalazło się pare prouktów.
Część z nich miałam od jakiegoś czasu, ale odkryłam je na nowo w tym miesiącu, część zakupiłam i pokochałam niemalże natychmiast, a na inne śliniłam się od kilku miesięcy.

Ad.1.
TT! W końcu moja własna, pisałąm o niej w poprzednim poście, więc nie będę już się rozpisywać.

Ad.2.
Sok aloesowy
Używałam go w tym miesiącu namiętnie pod postacią mgielek pod olej lub kręcone maski. Za każdym razem byłam zadowolona, a moje włosy z mycia na mycie stawały sie bardziej nawilżone. Szybko z niego nie zrezygnuję!
Swój sok kupiłam w SP za 9.99, jeden z moich lepszych zakupów w okstatnim czasie :)

Ad.3.
Green Pharmacy, balsam do włosów przeciw wypadaniu.

Na początku nie polubiłam go, sama nie wiem dlaczego, no i tak sobie stał i stał na półce, aż kiedyś wpadłam na pomysł, żeby dodać do niego troche miodu. I wrócił w moje łaski, po tym połączeniu moje włosy były niezwykle miękkie i mięsiste. Zdecydowanie to połączenie należało do moich ulubionych w tym miesiącu.

Ad.4.
Maseczka z imbirem, o ktorej pisałam Tutaj.

Ad.5.
Prostowanie włosów bez prostownicy, o którym pisałam Tutaj.
 
 
Do mojej kosmetycznej kolekcji dołączyło jeszcze paru niewłosowych ulubieńców, o których napiszę w kolejnym poście.
 
 
Czy wśród Waszych ulubieńców znajduje sie ktoryś z moich? Co ciekawego odkryłyście w tym miesiącu?
 
Ruda Szopa

środa, 5 września 2012

B-day, czyli urodzinowy prezent, najbardziej włosowy ewer :D

Tak, tak, dzisiaj strzeliło mi ćwierćwiecze :D stara ja, amen!
No i z tej okazji postanowiłam Wam zrecenzować mój urodzinowy prezent (dziękuję siostra;*).
Dostałam go już jakieś dwa tygodnie temu, czyli troche prędzej, ale przynajmniej miałam czas go przetestować. A oto i on:
tam, tadam, tam tarara dam!
Moje własne, kompaktowe TT!
 
Coś od producenta:

Takiej szczotki jeszcze nie było! Dzięki zastosowaniu innowacyjnego kształtu ząbków ze specjalnego elastycznego tworzywa, szczotka działa niewiarygodnie delikatnie i skutecznie.
Szczotka Tangle Teezer dostosowuje się do włosów, nie ciągnie splątanych kosmyków, czesze delikatnie i cicho zapewniając gładkie i lśniące włosy w mgnieniu oka. Codzienne szczotkowanie włosów szczotką Tangle Teezer wpływa na zwiększenie ich połysku!
Compact Styler, kompaktowa wersja popularnej szczotki Tangle Teezer, idealna do torebki lub w podróży.
Szczotka Tangle Teezer jest najlepiej sprzedającym się i najczęściej nagradzanym produktem do pielęgnacji włosów.
Dzięki zastosowaniu innowacyjnego kształtu ząbków ze specjalnego elastycznego tworzywa, szczotka działa niewiarygodnie delikatnie i skutecznie.
Zalecana także do rozczesywania włosów cienkich i zniszczonych, przedłużanych, peruk, afro.
Szczotka Tangle Teezer dostosowuje się do włosów, nie ciągnie splątanych kosmyków, czesze delikatnie zapewniając gładkie i lśniące włosy w mgnieniu oka. Codzienne szczotkowanie włosów szczotką Tangle Teezer wpływa na zwiększenie ich połysku! Szczotki Tangle Teezer można używać do rozczesywania włosów suchych oraz mokrych.

Go on, change your hairbrush, not your lifestyle!- motto z opakowania ;)

A co sądzę o szczotce ja?
Zacznijmy od zakupu. Zamawialimy na polskiej stronie TT: http://www.tangle-teezer.pl/index.html
Szybko, sprawnie and sejfti ;) Z racji niezbyt trwałego opakowania TT, bałam się, że na poczcie może ulec ona zniszczeniu;) ale opakowanie dodatkowo zostało okejone tekturką, więc wszystko było jak należy :)
Sama szczotka, wizualnie? Prezentuje się tak:
 
Tangle Teezer Compact Styler Shaun The Sheep skradła moje serce od razu, urocze owieczki uśmiechające się z obudowy szczotki napawają optywizmem.
Szczotka świetnie leży w ręce, nie jest duża dzięki czemu nie zajmuje dużo miejsca w torebce, a pokrywka jest łatwa w obsłudze i doskonale zabezpiecza ząbki przed uszkodzeniami ;)
Zdjęcie obok mojej ręki (ogólnie to ja mam duże łapy więc weźcie małą poprawke ;)
Co do czesania, nie szarpie i nie wyrywa włosów, ciągnąć, ciągnie, nie ma co się okamywać, że przyłożymy ją do głowy i nagle włosy same nam się rozplączą, ale jest to inne pociąganie niż w przypadku zwykłej szczotki, przede wszystkim nie kończy się wyrwaniem, bądź urwaniem włosa.
Fajnie wygładza włosy, ale bez efektu przyklapu. Jak dla mnie pobiła wszystkie czesadła na łopatki. Nawet dzika, głównie ze względu na możliwość trzymania przy d*pie ;) i łatwość czyszczenia. Ząbki fajnie i delikatnie masują skalp, tak że czesanie staje się przyjemnością.
 
Zdecydowanie nie zawiodłam się na tej szczotce, mimo swojej ceny uważam, że warto w nią zainwestować. Nie rozstajemy się prawie wogóle ;)
 
A Wy macie swoje TT? A może przymieżacie się do zakupu? Kręci Was bardziej Copmact czy oryginalna wersja?
 
Ruda Szopa


wtorek, 4 września 2012

Color on my face ;) czyli kolorówkowy zbiornik rudej ;)

Chiałyście to macie ;)
Moje ulubione czworaki z essence, a najlepsiejszy to ten czarno szaro różowo perłowy :) I uwielbiam też ten żólty cień, i te wojskowe zielenie też są świetne ;)
 

Jedynaki, był jeszcze czarny, ale upadł i buuuu :(miałam dokupić, ale, że w czworakach jest jego odpowiednik to darowałam sobie :)
1-2 to sparkling, z brokatem, chociaż w brązie go niewiele
3-6 to shimmery czyli błyszczące, uwielbiam je, a szczególnie 4 czyli kermita
7-9 to metaliki, wszystkie genialne, zwłaszcza głęboka zieleń
10-11 to maty
12 to holografic, chociaż spektakularnego efektu nie ma

My secret- turkus uwielbiam, szczególnie łączyć go z brązem z jedynaków essence, rewelacyjny efekt

Dwa zestawy do smoky z essence, granat z p2 (genialny efekt wieczornego granatu nieba) i 2true, niestety już wycofane z nl, pięknie nadaje się pod łuk brwiowy

Kredki i linery, wszystko z essence, każdy w innym odcieniu żeby nie było, obecnie moja ulubiona to brązowa kredka, a co do linerów w żelu, przyznaje sie bez bicia, nie potrafie tego obsłużyć :(

Atakujemy cere czyli podkład loreal nr N4, wierna mu jestem od xxxx lat, bronzer z essence oczywiście, rewelacyjny kolor, moje policzki go kochają :) ale ostatnio rzadziej się z nim spotykają na rzecz róży z bell, dzięki nim rozkochałam się w różach! No i kulki z essence, delikatne, ale ładnie podkreślają :)

Tusze oczywiście wszystkie z essence, no limits juz zdenkowałąm, ten z efektem smokey jest rewelacyjny, ale niestety już go nie idzie dostać, dalej brązowy i zielony :)

Pędzle, pędzelki i aplikatory, oczywiście wszystko z ... tak!! zgadłyście, essence!!

A tak prezentuje się całość, widać tu jeszcze zestaw do brwi essence, którego nie wymieniłam wyżej.
Większość zakupiłam podczas pobytu w Niemczech w śmiesznie niskich cenach, uwielbiam je wszystkie, kocham je łączyc i tworzyć kolorowe, niestandardowe smokey (ulubione to turkus i brąz oraz zielony i żółty).
 
Jak Wam się podoba kolekcja? Posiadacie coś z niej?
Tak w ogóle to już choroba, czy mogę jeszcze pare sztuk zakupić? :D
 
Ruda Szopa
 n

poniedziałek, 3 września 2012

Sierpniowe denko ;) + wrześniowy plan

Rewelacji nie ma ;) D*py też nie urywa ;)


Ale to moje pierwsze denko, walczyłąm dzielnie i w przyszłym miesiącu będzie o niebo lepiej :) Obiecuję!
 
1. Lirene design your style- mus nawilżający, jeżeli chodzi o konsystencje rewelacja, nawilżenie? po 3 opakowaniu przestał działać, dlatego tak powoli go wykańczałam.
2. Ziaja rozświetlenie, cera sucha i normalna- tu znów na odwrót, nawilżenie rewelacja, ale konsystencja nie pzypadła mi do gustu, zaczynam 2 opakowanie, a 3 w kolejce, bo odziedziczyłam po siostrze.
3. Maseczka AA- wrócę do niej na pewno :)
3. Tusz essence, no limits- teraz mam innego ulubieńca, ale został wycofany, więc do tego wrócę nie raz :)
 
Plan na wrzesień:
 
 
Jak widać ambitnie, ale część rzeczy już niemal powykańczałam, brakowało niewiele :)
No i muszę się starać, bo mój projekt denko przewiduje zakupienie 1 nowego produktu za 5 wykończonych :) dopóki nie zminimalizuję choć trochę moich zapasów.
Projekt oczywiście nie dotyczy kolorówki, bo tu na mnie nie ma mocnych, nie dotyczy także produktów, których zamienników nie posiadam, i produktów must have, bez którcyh nie funkcjonuję. Na reszte szlaban !!
 
Zobaczymy jak się to uda ;)
Swoją drogą zastanawiam się czy w ramach samoleczenia i samouświadomienia, nie pokazać Wam mojej kolorówki, mimo, że to włosowy blog. Pomyślimy, zobaczymy.
 
A jak tam Wasze denka? Część już widziałam ;)
 
Ruda Szopa