czwartek, 30 sierpnia 2012

Dziwne odkrycie...

Z nudów wlazłam dzisiaj w źródła ruchu sieciowego, tak żeby sobie poobczajać skąd do mnie Kochane trafiacie, rozglądam się w prawo i w lewo i oto co ujrzałam
Od razu wyobraziłam sobie jak dziewczę siedzi i naciąga włosy, żeby były dłuższe. No to się uśmiałam. W mojej głowie dość komicznie to wyglądało :P
Na szczęście lubię wszystko sprawdzac w wujku guuuglu, no i oto co wyguglowałam:
 
"Po pierwsze w ostatnich latach dermatolodzy odkryli wypadanie włosów, które jest spowodowane zbytnim naciąganiem łodyg włosów, co specjalistycznie nazywa się „traction alopecia” (łysienie poprzez zbytnie naciąganie włosów). Pierwsze przypadki zostały zauważone u dorosłych dziewczyn, które wiązały włosy w kucyk, a następnie kopiując to zjawisko słodkiej dziecięcej niewinności ich starsze siostry poszły w ich ślady. Przy tej fryzurze włosy są szybko czesane do tyłu i zawiązywane z tyłu głowy kokardą lub spinane spinką i w ten sposób w ciągu dnia są pod stałym napięciem.

Największe naciąganie jest wokół przednich brzegów włosów i w ten sposób na czole i skroniach wiele włosów wypada przez powolne ich wyrywanie. Czytelnik może odnieść się do moich poprzednich uwag dotyczących wyrywania włosów w rozdziale 3, w którym pokazane jest jak mieszek włosa w fazie telogenu może przejść w fazę anagenu po wyrwaniu włosa. Jednakże większość włosów na głowie jest już w fazie aktywnej, a szczególnie u młodych gdzie nie ma podwyższonej stymulacji wzrostu włosów. Ponadto przy traction alopecia nie mamy doczynienia z energicznym wyrywaniem włosów tylko z częstym ich naciąganiem. To naprężanie nieuchronnie prowadzi do niskiego stopnia zapalenia wokół łodyg włosowych, co nie jest widoczne na powierzchni skóry, ale wpływa na kontakt cebulki z brodawką i w ten sposób wstrzymuje naturalny podział komórek w cebulkach, który będzie postępować jeżeli utworzą się silne łodygi włosa. Przy traction alopecia nowo wyrośnięte włosy są często cieńsze i krótsze od włosów, które wypadły. Gorsze od tego może być infekcja pustych mieszków włosów prowadząca do zapalenia grudek chłonnych mieszków włosowych i krost. Kiedy to występuje u dorosłych jako trądzik może być związane w pewnym stopniu z bliznowaceniem i w zależności od stopnia infekcji i jej głębokości jakość włosów pogarsza się lub mieszki włosowe zostają zniszczone i zastąpione tkanką łączną.

W tym ostatnim stadium jeżeli wiele mieszków zostanie zniszczonych trwałe wyłysienie w miejscach dotkniętych tą chorobą jest nieuniknione. Jednakże przy traction alopecia większość utraconych włosów odrasta jeżeli nie ma infekcji, ale są one gorszej jakości niż poprzednie i zaawansowanie trwałego wyłysienia zależy od stopnia napięcia i jego częstości.

Tego rodzaju utraty włosów dziewczęta mogą nie zauważyć po kilku miesiącach czy też latach, a nawet dzięki nowym modnym fryzurom ta utrata może nie być zauważalna. Noszenie włosów związanych w kucyk nie jest jedyną przyczyną traction alopecia. Inną przyczyną tej choroby może być wiązanie włosów ciasnymi wstążkami. Podobnie plecenie warkoczy po latach prowadzi nieuchronnie do rządzenia włosów w miejscach gdzie były najbardziej naciągane. Zakładanie plastikowych lub metalowych wałków na noc dla modnej drogiej fryzury jest często przyczyną rzedzenia włosów przez które widać skórę jak płótno w peruce clowna."
źródło: handsomeman.pl
 
No i już przestało mi być do śmiechu. Na szczęśćie rzadko chodzę w związanych włosach, a jeszcze rzadziej mam je ciasno upięte. Spinam je raczej luźno.
 
A u Was jak to wygląda? Słyszałyście wcześniej o takim zjawisku? Czy tylko mi się to dziwnie skojarzyło i rozśmieszyło mnie? Jak u Was wygląda spinanie włosów?
 
Ruda Szopa

wtorek, 28 sierpnia 2012

Jak wyprostować włosy bez prostownicy, czyli... SZAŁwia

A dzisiaj Wam napiszę o dziwnym sposobie na prostowanie włosów bez użycia gorącej prostownicy, czyli naturalne prostowanie. Brzmi niemożliwie, no brzmi...
Nie byłabym sobą gdyby po przeczytaniu artykułu na ten temat nie wyprobowałabym go na sobie, a potem nie opisała tu co i jak i czy warto było.
Podobno tym sposobem można rozprostowac kręcone włosy, napaliłam się więc ekspresowo, bo skoro coś ma rozprostować kręciołki, czemu nie miałby rozprostować moich pofalowanych i spuszonych końcówek (wina długości do ramion, normalnie się nie falują)

A więc na czym ten sposób polega?
Podeprę się artykułem, który wywołał u mnie chęć eksperymentowania.

"Szałwia przede wszystkim działa na włosy stymulująco, odżywia oraz wzmacnia je. Działa odświeżająco na skórę głowy, zapobiega podrażnieniom. Dzięki niej włosy stają się zdrowsze i piękniejsze. Ponadto szałwia ma właściwości odkażające skórę głowy. Dodatkowo przeciwdziała nadmiernemu przetłuszczaniu i rozszerzaniu się porów. Hamuje proces wypadania włosów oraz ma właściwości lecznicze przeciwłupieżowe.

Ponadto szałwia wygładza również kręcone włosy, wystarczy tylko przygotować odpowiedni wywar:
Dwie saszetki herbatki z szałwii zalewamy szklanką gorącej wody i pozostawiamy na 10 minut. Następnie odcedzamy i czekamy aż ostygnie. Jeżeli chcemy lekko wygładzić kręcone włosy, nanieś wywar z szałwii na włosy nie spłukuj. Rozczesz grzebieniem i wysusz włosy nadając im gładka formę.

Szałwią można również lekko przyciemnić oraz pogłębić ciemny kolor włosów:
Zaparzyć napar z dwóch torebek szałwii na 200 ml wody. Odstawić na dwie godziny. Po tym czasie wmasować wywar we włosy i pozostawić przez 20-30 minut, a następnie spłukać. Barwniki zawarte w szałwii naturalnie przyciemniają brązowe włosy i nadają im połysk."
www.handsomeman.pl
źródło: bialczynski.wordpress.pl

Tak, tak chodzi o najwyklejszą szałwię, a w zasadzie szklankę wywaru z szałwi. A więc w trybie natychmiastowym dorzuciłam ją do zamówienia na doz (akurat brakowało mi 2 zł do złożenia).
Jak tylko wpadła w moje ręce przystąpiłam do testów.

Nałożyłam na włosy olejek BD niebieski, pod to mgiełka aloesowa z odrobiną keratyny. Po 3 godzinach zmyłam szamponem Isana do włosów farbowanych, Po myciu odżywka Isana z babassu. Do ostatniego płukania odzywki użyłam wywaru z szałwii. Przygotowałam go z kopiastej łyżki ziół  zalanej szklanką wody. Włosy polewałam kilkakrotnie. Ponieważ wywar ma dobry wpłym również na skalp starałam się, aby dotarł wszędzie. Potem wtarłam Joanne Rzepe i zabezpieczyłam końcówki. Rozczesałam (nigdy nie robię tego na mokro, ale w ramach testu) i wysuszyłam.

Efekt?
Zaskoczył mnie! Włosy może nie wyglądają jak te prostowane prostownicą, ale zdecydowanie nie są pofalowane, bardziej wygładzone i nie mają konstrukcji siana, jak ostatnio to się u mnie zdarza, a wszystko przez to, że ciągle opierają się o ramiona. Jeszcze pare cm i problem sam zniknie. Póki co wydaje mi się, że znalazłam dobry sposób na wyeliminowanie tego problemu.
włosy się wydają nieco dłuższe niż w rzeczywistości ze względu na przechyloną głowe, na kolor nie zwracajcie uwagi, dalej nie wiem czemu na zdjęciach wychodzi bardziej rudy niż w rzeczywistości po tm fatalnym farbowaniu
Dawno już nie miałam tak prostych końców i tak wygładzonych. Oczywiście jakość zdjęcia tego nie jest w stanie oddać.

Zastanawiam się jak często można sobie fundować takie prostowanie. W końcu szałwia to zioło, a zioła w nadmiarze wysuszają włosy.
I ciekawa jestem jak spisałoby się na kręconych włosach, jeżeli ktoraś z Was wypróbuje dajcie znać!

Słyszałyście kiedyś o takimsposobie prostowania włosów? Skusicie się? A może znacie lepsze naturalne sposoby na prostowanie?

Ruda Szopa

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Wojna? Wojna Mościpanowie! czyli akcja "wypadowi stop"!

Ruda się wkurzyła! A to oznacza wojnę!
Tak więc wypowiadam wojne wypadającym włosom i wrzesień upłynie u mnie pod hasłem "wypadowi stop"!!
 

Plan bitwy:
Front I. Suplementacja- dalej popijam drożdżaki i skrzypopokrzywę, tu się nic nie zmienia.
Front II. Maskowanie i odżywkowanie: główne działa, które wytoczę to:
          -Biovax: włosy słabe i wypadające, maska
          -GP: balsam do włosów wypadających
          -Wax angielski
          -Maseczka jajeczno naftowo rycynowa :D
Front III. Wcierkowanie- Kuracja Wzmacniająca Joanna Rzepa kontynuacja, z małą zmianą, podczas tygodnia przerwy Jantar!
Front IV. Tajna broń- czyli olejek rewitalizujący przeciw wypadaniu włosów, najmniej pół godziny przed myciem, czasem może rycyna.
Front V. Szorowanie- w myciu włosów nic nie zmieniamy, mogłabym zakupić jakiś szampon zapobiegający wypadaniu, ale czy ja wierze w takie działanie szamponów? mam swoje Facelle :)
Front VI. Żarełko- czas popracować nad swoim odżywianiem, no ale nie oszukujmy się, że zacznę zajadać 5 regularnych posiłków dziennie, przy moim systemie pracy to niemożliwe, czasem samo jedzenie w pracy jest niemożliwe, gdyż przez 8 godz biegam od pacjenta do pacjenta, a siadam dopiero w samochodzie w drodze do domu. Ale do swojej diety wprowadzam, przynajmniej raz dziennie owoc lub warzywo (najmniej!), jaja, przynajmniej 2 razy w tygodniu, raz w tygodniu musowo ryba, będę podżerać pestki dyni, na śniadanie otręby lub płatki owsiane z mlekiem, wszelakie kasze, czas się z nimi pokochać, zjadać więcej pieczywa, mniej słodkich bułek, ograniczyć ilość kaw do 1 rano (o boshe zasne nad pacjentem ze znieczuleniem w ręce :P), więcej płynów!
Front VII. Płukanki- zioła są więc warzymy mikstury i płuczemy!
Front VIII. Szare szeregi- czyli reszta pielęgnacji pod postacią olejowania, pierwszego O w OMO i zabezpieczania końcówek bez zmian.

Cy o czymś zapomniałam? Mam nadzieję że nie, a jeżeli tak (sklerozo, oj sklerozo, moja najlepsza przyjaciółko) to dopiszemy :)
No i trzymajcie kciuki, żebym wyszła zwycięsko z tej wojny! Już naprawdę mam dość wyciągania włosów garściami ze szczotki, odpływu i widoku rąk a'la Yetti podczas olejowania.

A jak Wy sobie radzicie z wypadaniem włosów? A może nie macie tego problemu?
Albo, macie ochotę opracować swój plan bitwy (tudzież zgapić mój) i przyłączyć się do akcji "wypadowi stop"

Ruda Szopa

niedziela, 26 sierpnia 2012

Recenzja- Pflegeol babydream, olejek pielęgnacyjny

Przedstawię Wam jeden z moich ulubionych olejków do włosów, w zasadzie lubię wszystkie, ale ten jakoś bardziej chociaż moim KWC na pewno nie jest.
Jest to olejek pielęgnacyjny Baby Dream dla dzieci.

źródło: wizaz.pl


Skład:
Helianthus Annuus Seed Oil- olej z nasion słonecznika,
Cetearyl Isononanoate- emolient, może tworzyć film na powierzchni włosa,
Prunus Amygdalus Dulcis Oil- olej ze słodkich migdałów,
Simmondsia Chinensis Oil- olej z nasion jojoby,
Caprylic/Capric Triglyceride- ma działanie nawilżające,
Chamomilla Recutita Flower Extract- ekstrakt z kwiatów rumianku,
Bisabolol-pozyskiwany z rumianku o działaniu przeciwzapalnym,
Calendula Officinalis Flower Extract- wyciąg z nagietka,
Tocopheryl Acetate, Tocopherol- witamina E,
Hydrogenated Palm Glycerides Citrate- uwodornione glicerydy oleju palmowego,
Parfum- zapach.

Jak widać całkiem przyjemny, zapach na całe szczęście na końcu. Mieszanka olejków i ekstraktów z kwiatów. Ze względu na obecność ekstraktu z rumianku może rozjaśniać włosy.

Opakowanie, konsystencja, wydajność:
Opakowanie ładne, niebieskie, dobrze się je trzyma w ręce. Solidne zamknięcie. Na początku użytkowania przy dozowaniu olejku może nam się troche brudzić, gdy olejku ubywa problem znika. Jak na olej jest dość rzadki, ale bardzo przyjemny, o delikatnym zapachu kojarzącym się oczywiście z dziećmi ;) Jak dla mnie wydajny, nie muszę go używać więcej niż innych oleji. Nakładam go bezpośrednio z butelki na dłoń, nie brudzę się przy tym.

Moja opinia:
Szybko i bezproblemowo nakłada się go na włosy. Bardzo łatwo można wyczuć , gdzie jeszcze nie dotarliśmy. Jest lekki i delikatny. Włosy po nim nie są obsolutnie obciążone, nawet jeżeli trzymam go przez całą noc. Ze względu na rumianek w składzie i jego właściwości rozjaśniające włosy używam go tylko na kilka myć przed farbowaniem, gdy mój kolor jest już wypłukany i robi się niemiły dla oka. Olejek ten dodaje mu blasku i delikatnego złotego połysku. Włosy po nim ładnie błyszczą, w dotyku są miękkie i delikatne. Nie powoduje u mnie puszenia się jak to było w przypadku oleju kokosowego.

Olejek jest łatwo dostępny, bo dostaniemy go w każdym Rossmannie, cena również jest przyjemna, bo poniżej 10 zł, więc nie nadszarpnie naszego portfela, a pojemność 250ml pozwala nam na dłuższe zaprzyjaźnienie się z tym olejkiem.
Polecam go z całego serduszka, szczególnie blondynkom i początkującym włosomaniaczkom, które jeszcze nie wiedzą po jakie oleje sięgać, na dobrypoczątek nadaje się rewelacyjnie.

Próbowałyście go? A może innych produktów z rodziny BD?

Ruda Szopa


sobota, 25 sierpnia 2012

Moje rude inspiracje ;)

Dzisiaj mam dla Was moje włosowe inspiracje, myślę, że nikogo nie zdziwi, że są to same rudowłose inspiracje, ale kiedy patrzę na te zdjęcia, to aż chce się walczyć o włosy. No i oczywiście też kiedyś takie będę miała :P W kilku przypadkach nie podałam źródła, bo kiedyś tam sobie je ściągnęłam, ale zaznaczam, że wszystkie one pochodzą z internetu, nie przypisuję sobie praw do żadnego z nich!
 
1. 
 Moja pierwsza internetowa inspiracja, swego czasu mój awatar na wizażu :)
 
2.
 Chyba nie muszę komentować dlaczego wybrałam to zdjęcie ;)
 
                                                                             3.
                                                                   idealnefryzury.pl
Delikatna rudość, no i ta długość

                   4.
                                                                 fryzurki.blox.pl
Wydaje mi się, że delikatnie podrasowane zdjęcie, ale mimo wszystko aż miło się patrzy :)

                                                                              5.
                                                                   polki.pl
Deborah Ann Woll, jak tylko zobaczyłam ją w "Czystej Krwi" pokochałam, zarówno bohaterkę jak i jej włosy, niestety z odcinka na odcinek robi się coraz bardziej blond, ale trzeba przyznać, że jest posiadaczką najpiękniejszej sierści w tym serialu.

                                                                             6.
                                                          aufeminin.com
Jak dla mnie to sam photoshop, ale i tak piękne

                                                                             7.
                                                             handsomemen.pl
Przypominają mi włosy Orchidei, piękna tafla, szkoda, że nie widać całej długości.

                                                                             8.
                                                        publicdomainpictures.net
Czy widzicie tę dłogość???

                                                                          9.
                                                     123rf.com
Chyba już gdzieś się u mnie na blogu pojawiło, ale skoro mowa o inspiracjach wstawiam jeszcze raz, widać odrosty itp, ale jak dla mnie i tak <3

                                                                           10.
                                                      kobieta.wp.pl
Pani Magdzie w każdej jej rudościpięknie, jak dla mnie w ogóle ma rewelacyjną urode, ale w tym odcieniu kocham ją poprostu!

                                                                           11.
                                                                          tylershields.com
Jeszcze raz Deborah ;)
                                                                
                                                                          12.
 
                                                                  fanpop.com
I znowu <3

                                                                           13.
 
I tu też (źródło jak wyżej) tyle, że w jaśniejszych włosach, to już nie ta kręcąca mnie rudość, ale spójrzcie na nią jaka śliczna, piękny naturalny rudzielec. Zazdraszczam ;)
                                                                          14.
                                                       damsko.pl
 I figura i włosy, chodząca rewelacja!

                                                                               15.

Kolor!!!!!!!!!

                                                                        16.


Ostatnie ;)

I już Was nie męcze ;) Macie swoje inspiracje włosowe? Zdjęcia, które Was motywują?
Która z moich inspiracji przypadła Wam do gustu najbardziej? Jestem ogromnie ciekawa ;)

Ruda Szopa
 
 

piątek, 24 sierpnia 2012

Moje włosowe grzechy, czyli Ruda się spowiada ;)

No więc skoro już dzielnie walcze na tym blogu, to pora wyspowiadać się z moich grzechów, a przynajmniej z tych, które popełniłam przeciwko moim włosom.

                                            Źródło: kimono.pl
A więc zanim zostałam oficjalnie włosomaniaczką to:
1. Prostowałam włosy, chociaż w zasadzie proste włosy miałam, wywijały mi się jedynie końcówki, ale co tam, całe włosy smażyć trzeba było ;p
2. Biosilk czyli dużo za dużo alkoholu nie tylko na końcówki, ale na całe włosy, bo przecież miały ładnie się błyszczeć, a potem głupie pytania: tak dbam o moje włosy (no bo, aż biosilk używałam) a one takie suche :( Why???
3. Łamiące się końcówki, czyli miętoszenie końcówek w palcach i obojętne patrzenie, jak się sypią i co gorsza nic nie robienie w tym kierunku! I mało tego, wsówki, spanie w rozpuszczonych włosach, nie mało razy w mokrych.
4. Styling, czyli look musi być, a w ręce grzebień do tapirowania (o zgrozo!) i lakier do włosów, dużoooo lakieru, a czesem, a nawet często do kompletu lokówka :) żeby było weselej
5. Suszarka, na szczęście bardzo dawno temu ją sobie odpuściłam, ewentualnie chłodnym powietrzem suszyłam więc, akurat z tym nie było źle ;)
6. Rozjaśnianie i farbowanie- farbuję już od bardzo dawna, conajmniej od gimnazjum, ale wszystko było okej do póki nie postradałam rozumu, a dlategóż to bo z czarnych chiałam być blondynką (jak ja na to wpadłam nie wiem do dziś :P) no i na początku elegancko schodziłam pasemkami, potem wpadłam na pomysł, że skoro pasemka ładnie równo schodzą, to czemu nie od razu całość, no i wyszłam jak tęcza blond, rudy, brąz,  w gratisie totalny przesusz, włosy niemalże do łopatek poszły na ścięcie, w blondzie było mi nie do twarzy więc zafundowałam sobie brąz, w efekcie po jakimś czasie znowu byłam czarna, po 2 latach zrobiłam już sobie profesjonalną dekoloryzacje i zostałam oficjalnie ruda , farbuje nadal i z tego nie zrezygnuje, bo w rudym czuje sę rewelacynie, nie moja wina, że Bóg się pomylił i dał mi mysi kolor zamiast pięknej rudości ;)
ale teraz robię to z głową ;)
7. Głupota, czyli nieświadoma pielęgnacja, czytaj szampon styka :D, tudzież seryjni mordercy, czyli cała seria danej marki zapchana silikonami (podkreślam, że akurat mi silikony nie służą) zero suplementacji, czasem jakiś skrzyp w kapsułkach ot. Nawilżanie, tyle co czasem wyżej wspomniana odżywka. Cóż człowiek uczy się całe życie.

Ooo akurat wyszło 7, czy mam swoje 7  włosowych grzechów głownych. Bardzo żałuję za nie i pragnę się poprawić :D
Za pokutę mam teraz walkę z mało zdefiniowanymi, podniszczonym i maskrycznie wypadającymi włosami ( chociaż uważam, że to wypadanie to przesada, aż na taką pokutę nie zasłuzyłam). No, ale mam za swoje, teraz trzeba wziąć się za siebie, odpokutować i cieszyć się piękną sierścią.


A jakie były wasze najwiękze włosowe grzeszki? Jak sobie radzicie ze zwalczaniem ich skutków?

Ruda Szopa

czwartek, 23 sierpnia 2012

Recenzja- Joanna UltraColor do włosów rudych

Dzisiaj kilka słów o moim jakby nie było ulubionym szamponie, przeznaczonym dla mojego ulubionego koloru, czyli szampon przeznaczony dla rudzielców :D                                                                                                  

Od producenta:
Lubisz kontrastowe, intensywne refleksy Twoich włosów? Chciałabyś zachować je na dłużej? Potrzebujesz kosmetyku, który zapewni Twoim włosom właściwą pielęgnację i podkreśli wyrazistość odcienia. Szampon zawiera składniki działające ochronnie i nawilżająco na włosy. Formułę produktu wzbogacono o specjalny system koloryzacji, który ożywia kolor i przedłuża jego trwałość. Włosy stają się delikatne w dotyku, a blask koloru pozostaje piękny i głęboki – po prostu olśniewający.
Wyjątkowa skuteczność:
-podkreślona intensywność odcieni
-kolor o atrakcyjnym połysku
-kompleksowa pielęgnacja włosów

Moja opinia:
Opakowanie standardowe, jak przystało na kosmetyki Joaśki, kolor rudo czerwony, innego się nie spodziewałam, zapach obłędny, cukierkowy, kojarzy mi się z tymi gumami do żucia z dzieciństwa, które tracił smak po 3 minutach żucia :P
Z pianą trzeba uważać, bo może zabrudzić jasne ubranie, ale bez obaw, po praniu nie ma śladu.
A jak spełnia swoje zadanie? Jeżeli chodzi o mycie włosów, spisuje się świetnie, domywa oleje bez probemu. Jeżeli chodzi o utrzymanie, czy też pogłębienie rudyh odcieni, tu też muszę przyznać mu plusa. Kolor dłużej był wyjściowy, nie wypłukiwał się tak szybko, a dodatkowo szampon nadawał mu ładny odcień :) Wszystko jednak tylko do nastepnego mycia, nie ma co się łudzić, że szampon zmieni nasz kolor włosów :) Jak dla mnie pod względem obietnic i moich oczekiwań spisał się na 5!

Skład:
Do analizy składu wykorzystałą stronę cosdna.com. Jednak chyba wolę wizażowe analizy składu, mi osobiście źle się z niej korzysta, a Wy co o niej sądzicie?

IngredientFunctionAcneIrritantSafety
AquaSolvent
Sodium Laureth SulfateSurfactant
Emulsifier
32
Cocamidopropyl BetaineSurfactant
Antistatic
Cocamide mipaSurfactant
Emulsifier
Laureth-4Emulsifier54
Glycol DistearateEmollient
Emulsifier
Coco-glucosideSurfactant
Glyceryl oleateEmollient
Emulsifier
TrimethylsilylamodimethiconeAntistatic
Emollient
C11-15 pareth-5Emulsifier
C11-15 pareth-9Surfactant
Polyquaternium-10Antistatic
Disodium EDTA
Butylene GlycolSolvent
Moisturizer
10
Chamomilla RecutitaFragrance
Anti-inflammatory
Hydrolyzed wheat proteinAntistatic
Triethanol aminepH Adjusters24
Sodium chloride
ParfumFragrance
Butylphenyl MethylpropionalFragrance
LinaloolFragrance
Hexyl CinnamalFragrance
LimoneneSolvent
Fragrance
DMDM HydantionPreservative
MethylchloroisothiazolinonePreservative
MethylisothiazolinonePreservative
Basic Orange 31

 Kilka słów wyjaśnienia dla tych, które jeszcze nie miały doczynienia z tą tabelką.
A więc po kolei, w tabelkach od prawej mamy: składnik, jego zadanie, konadogenność, czyli zdolność do zapychania porów, drażliwość, oraz w jakim stopniu dany składnik jest bezpieczny. O ile po kolorach możemy zorientować się co do oceny, o tyle co do cyferek jedno zdanie wyjaśnienia: im mniejsza cyferka tym lepiej dla nas :)
Mini tłumaczenie:
Fragrance- zapach
Anti-inflammatory- działanie przeciwzapalne
Solvent- rozpuszczalnik
Emollient- emolient
Emulsifier - emulgator
Moisturizer- prawdopodobnie nawilżacz, ale nie jestem pewna
Surfactant- surfakant
Antistatic-działanie antystatyczne
Preservative- konserwant
pH Adjusters- reulator ph

No to jeżeli chodzi o skład... Dopóki go nie przeanalizowałam (bo przyznam się szczerze, że na składy szamponów nie zwracam, aż takiej uwagi, bo na włosach są zbyt krótko, żeby mieć na nie jakikolwiek wpływ) to kochałam ten szampon. Dużo emolientów i emulgatorów, w zasadzie zapachy i konserwanty na końcu, ale kiedy patrzę na kolumnę z bezpieczeństwem poszczególnych składników jest już trochę mniej przyjemnie. Mimo wszystko uważam, że sklad nie jest tragiczny, dla mnie najważniejsze jest, że wywiązuje się ze swojego zadania, wrócę do niego napewno, ale jeszcze wielokrotnie przeanalizuję ten skład.

Któraś z Was może miała tan szampon? Jak Waszym zdaniem przedstawia się jego skład i czego Wy oczekujecie od szamponu?

Ruda Szopa

środa, 22 sierpnia 2012

Co jeść, żeby włos z głowy nie spadł ;)

Dzisiaj mam dla Was posta o odżywianiu :) A dokładniej artykuł, który mówi o składnikach odżywczych ważnych dla naszych włosów i o tym gdzie możemy je znaleźć.
Znalazłam go przypadkiem i po przeczytaniu postanowiłam natychmiast się nim z Wami podzielić. Sama dostrzegłam ile błędów popełniam w swojej "diecie", bo ja w zasadzie jem wszystko co wpadnie mi w ręce, bez zastanowienia czy ma to jakieś wartości, no ale pora to zmienić.

Mam nadzieję, że i Wam ten artykuł się przyda.
źródło: mmbydgoszcz.pl


"Białka

Włosy zbudowane są w 97 proc. z odpornego na zginanie, zrogowaciałego białka - keratyny. Ta zaś składa się z mikroskopijnych cząstek aminokwasów (metioniny i cysteiny), które są połączone super wytrzymałym wiązaniem tzw. "mostkiem dwusiarczkowym".

Aminokwasy pochodzą z dwóch źródeł: część organizm wytwarza samodzielnie, a część dostarczamy mu z pożywieniem. Aminokwasy dobre dla włosów można znaleźć w pokarmach zawierających dużo białka - np. w mięsie i jego przetworach, jajach, rybach. Dlatego nic tak nie szkodzi włosom jak dieta złożona z listka sałaty i szklanki wody mineralnej. Natomiast wcale nie musi szkodzić dieta wegetariańska. Znaczące ilości metioniny i cystyny zawierają: zarodki pszenne, soja, otręby pszenne, płatki owsiane - ponoć regularnemu jedzeniu tych ostatnich zawdzięczają bujne włosy Brytyjki.

Oczywiście organizm może wytworzyć aminokwasy samodzielnie, jednak potrzebuje do tego siarki - by stworzyć to wytrzymale wiązanie. Znajdziemy ją np. w rzodkiewkach i czarnej rzepie. Ta ostatnia, szczególnie obfita w ten minerał, jest znanym od wieków antidotum na kłopoty z włosami. Można ją, startą, dodawać np. do twarożku. Siarkę zawiera także chrzan, kapusta, brukselka, rzeżucha, brokuły i kalafior oraz zwykła cebula.

Trzeba też pamiętać, że aminokwasy nie mogą być magazynowane na zapas i trzeba je dostarczać organizmowi regularnie. Pocieszające jest to, że dostępne są już apteczne preparaty zawierające cysteinę i metioninę - warto się w nie zaopatrzyć nie tylko, gdy mamy problemy z włosami, ale profilaktycznie, gdy np. planujemy odchudzanie.

Keratynowa struktura włosa jest chroniona przed zniszczeniem - np. przez szampony i inne kosmetyki - przez ochronną warstwę kwasów tłuszczowych. Aby nasze włosy były błyszczące i sprężyste musimy dostarczać organizmowi ich odpowiednią ilość. Chodzi o nienasycone kwasy tłuszczowe tzw. omega 3 i omega 6. Zawarte są m.in. w rybach morskich, zwłaszcza w łososiu, oleju lnianym, konopnym, z pestek dyni i innych zimnotłoczonych tłuszczach. W orzechach, migdałach, skorupiakach i tofu. Kwasy tłuszczowe są egzogenne, organizm nie ma możliwości ich wytwarzania czy zastąpienia czymkolwiek innym. Co więcej, tłuszczów potrzebują, by się w nich rozpuszczać niektóre niezbędne dla zdrowia włosów witaminy. Tanią i skuteczna metodą dostarczania organizmowi nienasyconych kwasów tłuszczowych jest codzienne jedzenie łyżki zmielonego siemienia lnianego, które jest w nie bardzo bogate. Można też w aptece zakupić suplement, np. tran z wątroby rekina.

Witaminy i mikroelementy

W skomplikowanych procesach powstawania i wzrostu włosa, zaopatrzenia mieszków włosowych w substancje odżywcze, pełnią ważne funkcje różne witaminy i mikroelementy. Przenikają one do włosów, przedostając się do macierzy włosa wraz z krwią, a później do jego korzenia i łodygi. Jak radzą specjaliści warto więc, w przypadku kłopotów, wykonać badania zawartości ważnych dla zdrowia mikroelementy we włosach - robią je wyspecjalizowane laboratoria w większych miastach.

Jeśli włosy wypadają, przyczyną może być niedobór cynku. Cynk uaktywnia enzymy kontrolujące metabolizm niezbędnych do budowy włosów aminokwasów. Znajdziemy go w morskich rybach, owocach morza, ciemnym mięsie indyka i kurzych wątróbkach. Teoretycznie nasza dieta zazwyczaj zawiera wystarczającą ilość cynku, problem w tym, że jest on kiepsko wchłanialny: nie lubi towarzystwa cukrów, błonnika, a nawet innych witamin. Specjaliści żartują, że najlepszym sposobem na jego dostarczanie organizmowi jest jedzenie ostryg saute na śniadanie. Pomóc może też odpowiednio skomponowany preparat witaminowy. Cynk wpływa na gospodarkę witaminy A w organizmie, a ona ma olbrzymie znaczenie dla keratynizacji włosów. Długotrwały niedobór powoduje zahamowanie wzrostu i przerzedzenie włosów, w ekstremalnych przypadkach - całkowite wyłysienie. Witaminę A dostarczamy do organizmu poprzez spożycie masła, jaj, mleka, wątroby, sera, mięsa, ale także warzyw i owoców: pomidorów, marchwi, papryki, szpinaku, mango i melonów. Dzienne zapotrzebowanie całkowicie pokrywa zjedzenie 50g surowej marchewki.

Żelazo odpowiada za tzw. oddychanie komórkowe, czyli dostarczanie energii komórkom macierzy, dzięki których podziałom i różnicowaniu się powstaje włos. Niedobór (tzw. sideropenia) bywa spowodowany nie tylko złym odżywianiem, ale także obfitym miesiączkowaniem lub ciążą. Włosy stają się cienkie, łamliwe i ulegają przerzedzeniu. Źródłem żelaza - najcenniejszym - jest chuda wołowina, wątróbka, a także szpinak, fasola i groch. Produktów zawierających żelazo nie powinno się łączyć w posiłkach z nabiałem, gdyż to upośledza jego wchłanianie, poprawia je natomiast witamina C.

Absolutnie niezbędny do tworzenia mocnych i połyskujących włosów jest krzem. Bierze udział w procesie keratynizacji, włosy zawierają jego duże ilości - dzięki niemu są mocniejsze i grubsze. Krzem pobudza do aktywności enzym, który jest odpowiedzialny za prawidłową produkcję kolagenu. Krzemionkę znajdziemy przede wszystkim w kaszy jaglanej, także gryczanej i płatkach owsianych. Bardzo cennym jej źródłem jest napar ze skrzypu polnego. Ale uwaga! Zawiera też substancje zwaną antywitaminą B1, która niszczy witaminę B1 i dlatego konieczna jest jej suplementacja. Gotowe preparaty ze skrzypem polnym zazwyczaj są wzbogacane o ten składnik.

Warto dbać, by w naszej diecie nie zabrakło zielonych warzyw, fasoli, ziaren słonecznika, orzechów i kiełków, gdyż wszystkie te produkty są bogate w witaminy z grupy B - tiaminę, ryboflawinę, witaminę PP, amidy kwasu nikotynowego, witaminę B6, a także kwas pantotenowy, kwas foliowy, witaminę B7, cholinę, inozytol oraz kwas para-aminobenzoesowy. Wszystkie one są istotne dla włosów. Jedne zapobiegają przetłuszczaniu się włosów (wit. B6 i B7, czyli biotyna), inne przedwczesnemu siwieniu (witB5). Ta ostatnia jest też ważnym składnikiem spoiwa wypełniającego przestrzenie międzykomórkowe, które utrzymuje wilgotność włosów na odpowiednim poziomie.

Miedź działa wzmacniająco na włosy. Od niej zależy wzrost prawidłowej struktury rogowej. Jej niedobór prowadzi do odbarwienia i zmian strukturalnych we włosach. Znajduje się w owocach morza, warzywach strączkowych, awokado, kiwi.

Witamina E chroni i rozszerza naczynia włosowate zaopatrujące włosy w składniki odżywcze. Dzięki temu inne cenne substancje docierają z krwią do włosów. Wit. E jest zawarta w olejach roślinnych, orzechach, mące pełnoziarnistej, zielonolistnych warzywach.

Magnez potrzebny jest do syntezy cennych dla włosów aminokwasów. Znajdziemy go w pestkach dyni, czekoladzie, niektórych gatunkach wody mineralnej. Uwaga! - "nie lubi się" z żelazem. Jeśli decydujemy się na suplementację należy jeden pierwiastek przyjmować rano, drugi wieczorem."

Źródło: http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,107103,9455419,Nakarm_swoje_wlosy.html

Ruda Szopa

wtorek, 21 sierpnia 2012

Kilka słów o mnie, czyli zostałam otagowana ;)

Pierwszy raz zostałam otagowana;) Stwierdziłąm, że to dobry sposób na to, żebyście mnie troszkę poznały, a więc bez zbędnego gadania przystępuję do dzieła



Zostałam otagowana przez Caravely, której serdecznie dziękuję ;) W tej zabawie odpowiadamy na dziesięć pytań, następnie same zadajemy dziesięć pytań i tagujemy kolejne osoby, których odpowiedzi mamy ochotę przczytać.

1. Co było najsilniejszym bodźcem do rozpoczęcia przygody z włosomaniactwem?
Rozdwojone końcówki, cała armia, wtedy coś we mnie pękło i oto jestem :D

2. Domownicy wspierają Cię we włosowej manii czy patrzą na Ciebie jak na kosmitę? :D
To zależy co robię, olejowania np moja mama sama się domaga, na picie drożdży kręci nosem, najczęściej nie pytają, dla świętego spokoju :)
3. Twój ulubiony kosmetyk, bez którego nie wyobrażasz sobie codzienności to...?
Kredka do oczu, zdecydowanie!

4. Obcięłaś lub myślałaś kiedyś o ścięciu włosów "na chłopca"? ;)
Oj tak, coś bardziej w stylu Rihanny, jedno z moich najlepszych cięć ;)

5. Najczęściej nosisz włosy spięte czy rozpuszczone?
Rozpuszczone, jeszcze nie ta długość, żeby kombinować z upięciami.

6. Do jakiej długości włosów dążysz?
Póki co do łopatek, ale pewnie będę chciała więcej :p

7. Preferujesz wygodne ubrania, czy dobrze wyglądające i przemyślane stylizacje?
To zależy na jaką okazje, na codzień wygodnie, na imprezę zdecydowanie coś wymyślnego ;)
 
8. Rzecz, której nie możesz się oprzeć, mimo, że wiesz, że Ci nie służy, to...?
słodkie lenistwo ;)

9. Jesteś fanką eksperymentowania, czy sprawdzonych sposobów?
eksperymenty!!

10. Kawa czy herbata? ;)
zdecydowanie kawa, sypana, dwie łyżeczki cukru, 1/3 mleka <3

Moje pytania :
1. Czy masz czasem ochotę rzucić swoje włosomaniactwo w kąt?
2. Co najbardziej lubisz w swoich włosach?
3. Twój ulubiony włosowy kosmetyk to...
4.  Co najchętniej podjadasz?
5. Ulubiony pomysł na szybki obiad...
6. Co najchętniej czytasz w wolnym czasie?
7. Nałóg, który Cię irytuje i nałóg, który kochasz mimo wszytsko...
8. Ulubiona książka...
9. Czy padłaś ofiarą wampirów? (chodzi o wszechobecną fascynację tym gatunkiem )
10. Ulubiony element biżuterii.

Otagowałam:
1. Beauty in English
2. Calineczka
3. Idalia
4. Kosmetyczny Raj
5. Kosmetyki Panny Joanny
6. Moniak85
7. ThissJuss
8. Słodki Miód
9. So Seriously
10. całą resztę ;* niestety w 10 pozycjach wszystkich Was nie wymienię :)


I tag od ThissJuss
czyli 7 faktów o sobie, o których nie macie pojęcia :)

1. Tak jak ThissJuss uwielbiam Real Madryt, siedze jak na szpilkach, szczególnie jak grają z Barcą (przeklęty Messi), ale nie jestem wielbicielką Cristiano, zdecydowanie wolę Pepe, w faulowaniu jest moim mistrzem!!
2. Uwielbiam Aleksandra Wielkiego, jego biografie połykam właśnie 4 raz, czy to film czy książka, czy biografia, pochłaniam wszystko!!
3. Pracuję w naszej szanowanej polskiej służbie zdrowia. Kocham swoją pracę, chociaż czasem jest naprawdę cięzko.
4. Uwielbiam się obżerać, mimo to ciągle mam niedowagę.
5. Mam okropny bałagan w pokoju, aż wstyd się przyznać, ale właśnie w bałaganie czuję się najlepiej.
6. Nie potrafię śpiewać.
7. Byłam lektorem w kościele.

I tu chcialabym otagować każdą z Was, która ma ochotę opowiedzieć parę słów o sobie ;)

Ruda Szopa