Dzisiaj o proteinach.
Proteiny, czyli inaczej białka sa głównym skladnikiem wszystkich żywych organizmów. A ponieważ są także składnikiem naszych włosów oczywiste jest, że powinnyśmy je uzupełniać.
Proteiny mają zdolność do wnikania we włosy i uzupełniania ubytków w ich strukturze. Dzięki temu chronią włosy przed dalszym zniszczeniem.
zdjęcie pochodzi ze str.: białko.com.pl
W kosmetykach do włosów najczęściej stosowne są proteiny hydrolizowane. Proces hydrolizy polega na rozbijaniu białek na mniejsze cząsteki, co znacznie ułatwia im wnikanie w strukturę włosa. Proteiny wnikające w uszkodzenia struktury włosa dzialają na zasadzie cementu, uzupelniają ubytek. Niestety jest to krótkotrwały efekt, bo zazwyczaj utrzymuje się do następnego mycia.
Co zrobić, żeby ułatwić wnikanie proteinom?
Sposób jest bardzo prosty. Dodajemy proteiny do maseczki, odżywki (chyba, że mamy gotową) nakładamy czepek, podgrzewamy suszarką i nakładamy ręcznik. Ciepło ułatwia wnikanie proteinom w wnętrze włosa, rozchyla jego łuski, dzięki czemu ułatwia "przejście".
Na początku mojej półproduktowej przygody nie znałam jeszcze tego sposobu. Dopiero po jego odkryciu i przetestowaniu z keratyną zauważyłam wygładzenie i większy połysk włosa.
Jakich protein szukać w składzie?
-keratyna, hydrolizat keratyny
-jedwab, silk, proteiny jedwabiu
-kolagen
-elastyna
-L-cysteina- podobno rewelacyjna do płukanek, ja osobiście boję się zapachu ;)
-proteiny mleczne
-owies hydrolizowany, proteiny owsa
-proteiny pszeniczne
Żeby nie było tak pięknie, przypominam Wam, że z nimi łatwo przesadzić i przekarmić włosy. W efekcie czego mogą stać się łamliwe, spuszone i suche. Dlatego nie ładujmy protein do każdego etapu pielęgnacji, nie muszą znadować się i w każdym włosowym produkcie, od szamponu przez odżywki, mgiełki i maski. Obserwacje włosa pomogą nam znaleźć idelną pielęgnację, a zabawa półproduktami może stać się przyjemnością pod warunkiem, że będziemy ostrożne, no i w końcu znajdziemy swój złoty środek.
Post o przeproteinowaniu pojawi się w najbliższym czasie.
Jak wygląda wasza przygoda z proteinami? Używacie, dodajecie same czy korzystacie z gotowych produktów? Które należą do Waszych ulubionych?
Ruda Szopa
Korzystam z gotowych już produktów, ale chcę zrobić duże zakupy na BU więc pewnie pokuszę się o keratynę
OdpowiedzUsuńkeratyna to chyba podstawowy pólprodukt z grupy protein u włosomaniaczek
Usuńnajbardziej lubię keratynę :)
OdpowiedzUsuńważne jest, aby zachować równowagę pomiędzy humektantami, emolientami i proteinami :)
ciężko wyczuć ten złoty środek, trzeba sie nieźle namęczyć
UsuńCiekawe, dużo się tu uczę u Ciebie:D Sama jeszcze nie dodawałam protein i jakoś nie specjalnie zwracałam na nie uwagi;)
OdpowiedzUsuńmiło słyszeć :)
Usuńwarto zwrócić na nie uwage, często przedawkowane są przyczyną łąmania się włosów
ja używam gotowych produktów na razie, może czasami zrobię maskę z żółtka ;) na zmianę używam maski mlecznej z maską nawilżającą, żeby z niczym nie przesadzić, na razie się sprawdza, ale na początku miałam problemy z określeniem złotego środka ;)
OdpowiedzUsuń;) dobrze, że wiesz co służy Twoim włosom :)
UsuńJa jeszcze nie zaczelam przygody z polproduktami jednak znalazlam fajnego zastepce : rozowa odzywka z artiste wysoko w skladzie m.in keratyna jedwab i ta odzywke dodaje do masek efekt swietny :)
OdpowiedzUsuńkiedyś się jej przyglądałam :)
Usuńmoje włosy KOCHAJĄ proteiny ! Oczywiście nie za dużo, ale uwielbiaja :)
OdpowiedzUsuńmoje w sumie tak średnio, zresztą ciężko mi je wyczuć, są bardzo humorzaste
UsuńPielęgnacyjnej teorii nigdy za dużo ;) Korzystam z gotowych produktów- po prostu tak jest szybciej ;p
OdpowiedzUsuń:)
Usuńa mi samodzielne mieszania sprawia przyjemność ;)
Muszę spróbować ten sposób z czepkiem i suszarką :)
OdpowiedzUsuńPolecam polecam :) przejrzyj jeszcze inne wersje zapachowe;) chociaż ta zawiera kwas hialuronowy co dla Ciała jest dobre :)
OdpowiedzUsuńprzyjrzę się napewno
Usuńja muszę zaopatrzyc się w keratynę... teraz tylko maski z proteinami mlecznymi (z biovaxa), no i żółtko jaja :)
OdpowiedzUsuńteż mam tą z proteinami, ale jakoś ciężko mi określić czy ją lubie
Usuńwlasnie o tym mwoila mi ostatnio fryzjerka
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa od niedawna jestem zalaminowana... efekt na moich zniszczonych włosach jest niesamowity, ale tuż po tym zabiegu lepiej zrezygnować z odżywek z proteinami, można łatwo przesadzić...
OdpowiedzUsuńja też właśnie sie zalaminowałam, ale jakiegoś super efektu nie ma, mimo wszystko kiedyś napewno powtórzę
Usuńcysteina śmierdzi niesamowicie, ale to naprawdę NIESAMOWICIE :D jednak ma najlepsze działanie :)
OdpowiedzUsuńwięć pewnie warto przecierpieć :) muszę wypróbować kiedyś ;)
UsuńFajne pseudo:) podoba mi się:) obserwuję
OdpowiedzUsuńMimo zapachu l-cysteiny dla mnie jest wspaniałym składnikiem do płukanki (po dodaniu olejku rozmarynowego zapach nie jest zły)
OdpowiedzUsuńAle czy w przypadku protein czy czegokolwiek innego, trzeba mieć umiar i stosować z głową ;-)