niedziela, 19 sierpnia 2012

Recenzja- Olejek Alterra pomarańcza i brzoza

Dzisiaj mam dla Was recenzję olejku, od którego zaczęła się moja przygoda z olejowaniem. Była to słynna na wizażu Alterra brzoza i pomarańcza. Założeniem producenta jest to olejek antycellulitowy, może i sprawdza się w tej wersji, ja jednak mam dla niego inne przeznaczenie :)
źródlo:fashionmedia.pl


Moja opinia:
Jak się domyślacie stosuję go na włosy. Po pierwszym użyciu efektu wooooow oczywiście nie było, ale po około 2 tygodniach stosowania zaczęłam widzieć , że moje włosy zaczynają pięknie błyszczeć, są bardziej miękkie i nawilżone ( oczywiście nieznacznie). No to po takich efektach zakochałam się w olejowaniu. Do naolejowania włosów wystarczy mi 1 łyżka, także jak dla mnie jest wydajny. Nakłada się go łatwo i przyjemnie, nie szarpie włosów.
Jednak nie ograniczam go tylko do nakładania na włosy. Dodaję też odrobinę do kąpieli, uwierzcie mi, nie trzeba potem używać już żadnego balsamu! Dolewam go także do kąpieli do stóp, nie dość, że są cudownie nawilżone, to jeszcze używanie pumeksu (tudzież innych zdzieraczy) jest czystą przyjemnością


Skład:
Glycine Soya Oil (olej sojowy), Simmondsia Chinesis Seed Oil (olej jojoba), Prunus Armeniaca Kernel Oil (olej z pestek moreli), Olea Europaea Fruit Oil (oliwa z oliwek), Vitis Vinifera Seed Oil (olej z pestek winogron), Persea Gratissima Oil (olej awokado), Limonene, Betula Alba Leaf Extract (ekstrakt z liści brzozy), Macadamia Ternifolia Seed Oil (olej makadamia), Ruscus Aculeatus Extract (ekstrakt z ruszczyka kolczastego), Citrus Aurantium Dulcis Oil (olejek z pomarańczy słodkiej), Citrus Nobilis Oil (olejek ze skórki mandarynki), Parfum, Actinidia Chinesis Seed Extract, Hippophae Rhamnoides Oil, Tocopherol, Citrus Medica Limonum Peel Oil, Citrus Aurantifolia Oil, Helianthus Annus Seed Oil, Helianthus Annus Seed Oil, Rosmarinus Officinalis Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Citral, Linalool, Geraniol.

Jak widać większość zapachów na samym końcu. Skład przyjemny i bogaty w olejki i ekstrakty.

Opakowanie i zapach:
Olejek znajduje się w szklanej butelce, z wygodnym kapkiem, sprawia on, że łatwo się go dozuje, kapie powoli więc nie musimy bać się przelania. Zapach, jak dla mnie rewelacyjny :) oczywiście pomarańczowy, choć da się wyczuć róznież inne nuty.

Dostępność:
no i tu właśnie mamy problem, bo chcą wycofać olejki Alterry z Rossmanna, a przecież sprzedają się rewelacyjnie. Więc jak jeszcze nie próbowałyście to pędźcie do Rossmanna i chwytajcie, a jeżeli już kochacie ten olejek to pędźcie równie szybko! Kosztuje 17.99 zł, jego bracia 13.99.

Podsumowując, warto go mieć na swojej półce, wiele włosomaniaczek go pokochało, więc chwytajmy póki możemy, bo niedługo będziemy sprowadzały go z niemieckich rossków, oto jak sieć nie docenia wiernych klientek

Próbowałyście? A może macie w swojej kolekcji jego braci? Lubicie takie mieszanki do olejowania?

Ruda Szopa


Przy okazji zapraszam na rozdanie u Sagi :)

29 komentarzy:

  1. moje włosy go nie lubią, wypadały od niego. ale w sumie dawno nie próbowałam znowu go nakładać, może teraz byłoby lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam jego brata :P ale jakoś o nim zapomniałam ostatnio. Muszę wrócić do olejowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też olejuje coraz rzadziej, ale moim włosom z tym dobrze ;)

      Usuń
  3. Może i ja skuszę się na olejowanie... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj chciałabym go przetestować, ale jeszcze ani razu go na oczy nie widziałam, zawsze wykupiony, chyba muszę zrobić rundkę po Rossmannach;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam i się nie skuszę :D

    http://vanilias.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz, w moim Rossmannie już nie można go dostać...;/ Mam nadzieję, że nasza petycja coś zdziała w tej sprawie... Zapach ma obłędny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciągle czytam o super działaniu olejków altera. Koniecznie muszę je wypróbować. O bym tylko zdążyła skoro mają je wycofać!

    OdpowiedzUsuń
  8. Musże pędzić do Rossa, ponieważ wiele dobrego słyszałam o tych olejkach, ale jeszcze ich nie miałam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. nie próbowałam go jeszcze, ale czytałam tak dużo pozytywnych opinii że chyba w najbliższym czasie też go bede mieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam migdałowy i go uwielbiam.Rossmann mnie wkurzył tym wycofywaniem olejków,one są takie fajne :(

    OdpowiedzUsuń
  11. nie stosowałam tych olejków, a teraz po informacji o wycofaniu trudno je dostać - włosomaniaczki chyba wszystko wykupiły ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. cała seria olejków jest bardzo dobra:)
    mam nadzieję, że jednak nie wycofają ich z produkcji :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam tego olejku ale 2 pozostałe (z granatem i papają) uwielbiam :)
    pozdrawiam z leśnej polany

    OdpowiedzUsuń
  14. No to jesteśmy do siebie podobne ;) Fajnie, że jest więcej zwolenniczek Real'u ^^ bo z tego co zauważyłam to wszyscy kochają Barce [bleh] ;) A skąd jesteś Kochana?:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Samo nazwisko "Messi" przyprawia mnie nudności :P
    Ja jestem z zachodniopomorskiego [Szczecin-ehh], a szkoda bo byśmy się mogły na kawę umówić ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. W moich rossmannach nie widziałam go od maja. i tego z granatem też. a przedwczoraj nawet półka z limonkowym była pusta ;/

    OdpowiedzUsuń

Za każdy dziękuję
Z każdego się cieszę
Nawet jeśli jesteśś anonimem, podpisz się ;)