czwartek, 23 sierpnia 2012

Recenzja- Joanna UltraColor do włosów rudych

Dzisiaj kilka słów o moim jakby nie było ulubionym szamponie, przeznaczonym dla mojego ulubionego koloru, czyli szampon przeznaczony dla rudzielców :D                                                                                                  

Od producenta:
Lubisz kontrastowe, intensywne refleksy Twoich włosów? Chciałabyś zachować je na dłużej? Potrzebujesz kosmetyku, który zapewni Twoim włosom właściwą pielęgnację i podkreśli wyrazistość odcienia. Szampon zawiera składniki działające ochronnie i nawilżająco na włosy. Formułę produktu wzbogacono o specjalny system koloryzacji, który ożywia kolor i przedłuża jego trwałość. Włosy stają się delikatne w dotyku, a blask koloru pozostaje piękny i głęboki – po prostu olśniewający.
Wyjątkowa skuteczność:
-podkreślona intensywność odcieni
-kolor o atrakcyjnym połysku
-kompleksowa pielęgnacja włosów

Moja opinia:
Opakowanie standardowe, jak przystało na kosmetyki Joaśki, kolor rudo czerwony, innego się nie spodziewałam, zapach obłędny, cukierkowy, kojarzy mi się z tymi gumami do żucia z dzieciństwa, które tracił smak po 3 minutach żucia :P
Z pianą trzeba uważać, bo może zabrudzić jasne ubranie, ale bez obaw, po praniu nie ma śladu.
A jak spełnia swoje zadanie? Jeżeli chodzi o mycie włosów, spisuje się świetnie, domywa oleje bez probemu. Jeżeli chodzi o utrzymanie, czy też pogłębienie rudyh odcieni, tu też muszę przyznać mu plusa. Kolor dłużej był wyjściowy, nie wypłukiwał się tak szybko, a dodatkowo szampon nadawał mu ładny odcień :) Wszystko jednak tylko do nastepnego mycia, nie ma co się łudzić, że szampon zmieni nasz kolor włosów :) Jak dla mnie pod względem obietnic i moich oczekiwań spisał się na 5!

Skład:
Do analizy składu wykorzystałą stronę cosdna.com. Jednak chyba wolę wizażowe analizy składu, mi osobiście źle się z niej korzysta, a Wy co o niej sądzicie?

IngredientFunctionAcneIrritantSafety
AquaSolvent
Sodium Laureth SulfateSurfactant
Emulsifier
32
Cocamidopropyl BetaineSurfactant
Antistatic
Cocamide mipaSurfactant
Emulsifier
Laureth-4Emulsifier54
Glycol DistearateEmollient
Emulsifier
Coco-glucosideSurfactant
Glyceryl oleateEmollient
Emulsifier
TrimethylsilylamodimethiconeAntistatic
Emollient
C11-15 pareth-5Emulsifier
C11-15 pareth-9Surfactant
Polyquaternium-10Antistatic
Disodium EDTA
Butylene GlycolSolvent
Moisturizer
10
Chamomilla RecutitaFragrance
Anti-inflammatory
Hydrolyzed wheat proteinAntistatic
Triethanol aminepH Adjusters24
Sodium chloride
ParfumFragrance
Butylphenyl MethylpropionalFragrance
LinaloolFragrance
Hexyl CinnamalFragrance
LimoneneSolvent
Fragrance
DMDM HydantionPreservative
MethylchloroisothiazolinonePreservative
MethylisothiazolinonePreservative
Basic Orange 31

 Kilka słów wyjaśnienia dla tych, które jeszcze nie miały doczynienia z tą tabelką.
A więc po kolei, w tabelkach od prawej mamy: składnik, jego zadanie, konadogenność, czyli zdolność do zapychania porów, drażliwość, oraz w jakim stopniu dany składnik jest bezpieczny. O ile po kolorach możemy zorientować się co do oceny, o tyle co do cyferek jedno zdanie wyjaśnienia: im mniejsza cyferka tym lepiej dla nas :)
Mini tłumaczenie:
Fragrance- zapach
Anti-inflammatory- działanie przeciwzapalne
Solvent- rozpuszczalnik
Emollient- emolient
Emulsifier - emulgator
Moisturizer- prawdopodobnie nawilżacz, ale nie jestem pewna
Surfactant- surfakant
Antistatic-działanie antystatyczne
Preservative- konserwant
pH Adjusters- reulator ph

No to jeżeli chodzi o skład... Dopóki go nie przeanalizowałam (bo przyznam się szczerze, że na składy szamponów nie zwracam, aż takiej uwagi, bo na włosach są zbyt krótko, żeby mieć na nie jakikolwiek wpływ) to kochałam ten szampon. Dużo emolientów i emulgatorów, w zasadzie zapachy i konserwanty na końcu, ale kiedy patrzę na kolumnę z bezpieczeństwem poszczególnych składników jest już trochę mniej przyjemnie. Mimo wszystko uważam, że sklad nie jest tragiczny, dla mnie najważniejsze jest, że wywiązuje się ze swojego zadania, wrócę do niego napewno, ale jeszcze wielokrotnie przeanalizuję ten skład.

Któraś z Was może miała tan szampon? Jak Waszym zdaniem przedstawia się jego skład i czego Wy oczekujecie od szamponu?

Ruda Szopa

14 komentarzy:

  1. Ja nawet nie wiedzialam ,że on istnieje :o :)

    OdpowiedzUsuń
  2. są może takie do brązowych włosów? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli go gdzieś znajdę, t na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie skład normalny chyba, większość szamponów taki ma, jeżeli działa na kolor, a chyba o to w nim chodzi, to skład można mu wybaczyć. Ciekawe, czy jest do blondu;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest do blondu, jak się nie myle nawet dwie wersje, w tym jedna niwelująca żółty odcień, ale to już musiałabyś dokłądnie sprawdzić, bo ja na blondach niestety sie nie znam ;)
      no właśnie to tylko szampon, ma myć i nas zadowalać, za krótko jest na włosach, żeby wymagać od niego cudownego składu ;)

      Usuń
    2. dzięki to sprawdzę, co tam mają. jasne masz rację, inaczej jak chcemy żeby szampon działał na skalp, wtedy lepiej wybrać z lepszym składem, choć pewnie masz rację, za krótko jest na włosach, żeby działać, raczej wcierki są bardziej wskazane:)

      Usuń
  5. Nie wiedziałam, że jest coś takiego :) Też jestem ruda, więc chętnie go wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam z tej serii szampon, ale do włosów blond, rozjaśnianych, siwych :) spisał się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mnie ten skład za bardzo się nie podoba... :( szkoda, bo chciałam go kupić i czekałam na tę recenzję.
    jeszcze się zastanowię, ale chyba zostanę przy tym, co już mam w łazience :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja lubię szampony od joanny, są tanie i dobre ;)
    Ogólnie to stosuje zasadę: szampon dobieram do rodzaju skóry głowy, a odżywkę do rodzaju włosów. Dlatego używam szamponu dla przetłuszczających się włosów, a odżywkę nawilżającą ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja go miałam i moim włosom nadawał wręcz zbyt czerwony odcień (a próbuje utrzymać je w miedzianej/pomarańczowej tonacji), ale u mojej koleżanki spisał się świetnie i jej podtrzymywał śliczną, pomarańczową rudość.

    OdpowiedzUsuń

Za każdy dziękuję
Z każdego się cieszę
Nawet jeśli jesteśś anonimem, podpisz się ;)